Wczoraj (9 maja) na naszych gminnych drogach zdecydowanie nie było bezpiecznie. Przekonało się o tym dwóch kierujących jednośladami, którzy na skutek błędów innych kierowców trafili do szpitala.
Do pierwszego niebezpiecznego zdarzenia doszło w Kętach na ul. Sobieskiego ok. godz. 12:30. Tu 28-letnia mieszkanka Kóz kierująca samochodem marki Fiat Brava próbowała wyprzedzić motorowerzystę. Niestety, manewr ten się nie udał – kobieta, aby uniknąć „czołówki” z jadącym z naprzeciwka pojazdem, zderzyła się z kierującym jednośladem 66-letnim pisarzowiczaninem. Na skutek wypadku mężczyzna doznał ogólnych potłuczeń ciała oraz urazu nogi. Konieczna była hospitalizacja.
Podobny wypadek przydarzył się 39-letniemu bielszczaninowi zaledwie 4 godziny później w Łękach na ul. Piastowskiej. Motocyklista został uderzony przez auto marki VW Passat, które prowadziła 20-latka z Zagórnika. Kobieta nie ustąpiła mężczyźnie pierwszeństwa, kiedy skręcała w lewo, w ulicę Sportową.
Mimo wszystko bielszczanin może mówić o pewnej dozie szczęścia: po wypadku upadł do przydrożnego rowu, podczas gdy jego motocykl uderzył jeszcze w aż dwa inne pojazdy. Mężczyzna doznał złamania nogi oraz szeregu ogólnych, drobnych urazów – głównie potłuczeń i został przewieziony ambulansem do szpitala na leczenie.
Wszystkim zmotoryzowanym przypominamy o tym, by na drodze zawsze kierować się szczególną rozwagą i ostrożnością. Zachowujmy także wszelkie środki bezpieczeństwa, zwłaszcza mając na uwadze wszystkich kierujących jednośladami. Podczas wypadków z ich udziałem to właśnie rowerzyści, motorowerzyści czy motocykliści doznają najpoważniejszych obrażeń. W przeciwieństwie do miłośników czterech kółek, nie chroni ich przecież gruba karoseria, lecz rozsądek – ten własny, ale i ten, którym winni wykazywać się pozostali użytkownicy dróg.
Kierowco,