Włamać się do samochodu, wyrwać radio i… zasnąć, a nad ranem zostać złapanym przez Policję – oto koszmarny nomen omen sen każdego złodziejaszka. Dla pewnego 26-latka z Bielan w ubiegłym tygodniu scenariusz ten stał się jednak jawą.
Tego zdarzenia trudno nie relacjonować z przymrużeniem oka. Jak informują funkcjonariusze z KPP Oświęcim, w Kętach w nocy z 22 na 23 października doszło do niezwykle nietypowego włamania: złodziej wpierw sforsował zabezpieczenia auta, później z gniazda wyszarpał radio, a następnie… odpłynął w objęcia Morfeusza. Spokojny sen zapewnił mu wcześniej spożyty alkohol, pobudkę zaś – policjanci, gdyż to właśnie do stróżów prawa zatelefonował nad ranem niezwykle zaskoczony właściciel auta.
Kęczanin ok. 5:00 zauważył przez okno domu, że w jego VW Polo zaparkowanym tuż przed posesją drzemkę ucina sobie obcy mężczyzna. Funkcjonariusze, którzy przybyli we wskazane miejsce, przerwali słodki sen włamywacza. 26-latek wprost z ciepłego wnętrza osobówki trafił do policyjnej celi.
Amatorowi kimania w każdych warunkach już wkrótce nie zabraknie czasu na długie drzemki. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.