Mieszkańcy Kęt byli wczoraj (4 września) świadkami dużego zamieszania. 42-letni mężczyzna, który w związku z trwającym dochodzeniem miał zostać doprowadzony do prokuratury, uciekł przed policjantami na dach budynku mieszczącego się na ul. Legionów i zagroził, że z niego skoczy.
Aby nie dopuścić do dramatu, na miejsce natychmiast wezwane zostały służby ratunkowe. Ostatecznie jednak do „kapitulacji” i zejścia z dachu nakłoniła desperata nie Policja czy Straż Pożarna, lecz… jego znajoma.
Tuż po zajściu 42-latek został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, gdzie złożył wyjaśnienia. Później został zwolniony i powrócił do miejsca zamieszkania.
Niedoszły „skoczek” to osoba dobrze znana funkcjonariuszom. Już od kilku lat poszukiwał go prokurator.